Wibratory, które dają rozkosz podwójnie!
Wibratory, które dają rozkosz podwójnie!
Wibrujące króliczki
Kobieca rozkosz może płynąć z wielu miejsc jednocześnie, ale najbardziej wrażliwe zazwyczaj są łechtaczka i punkt G. W czasie seksu jednak wcale nie jest prosto odpowiednio się tymi miejscami zająć jednocześnie. Od partnera wymaga to sporych umiejętności, odpowiedniej pozycji, wcale niekoniecznie jest też wygodne;)
Gdy zaś kobieta sama dba o swoją przyjemność, wykorzystując do tego akcesoria erotyczne, rzecz jest troszkę łatwiejsza. Wystarczy do tego tylko wibrator i odpowiednio sprawna praca dłonią na łechtaczce, lub użycie specjalnego masażera. Albo zaopatrzenie się w jeden z najbardziej lubianych przez panie wibratorów – tak zwanego króliczka. Nazwa, z angielskiego rabbit, wzięła się stąd, że pierwsze modele często miały końcówki stymulujące stylizowane właśnie na króliczą mordę. Obecnie bywa z tym różnie, ale tradycja pozostała;)
Wibratory dające podwójną rozkosz mają więc dwie końcówki. Ta duża służy rzecz jasna do penetracji, i przybiera rozmaite kształty. Czasem proste, jednak częściej lekko zakrzywione. Taka forma po prostu lepiej odpowiada ciału kobiety, bardziej się do niego dopasowuje i pozwala na swobodniejszą i milszą zabawę.
W parze z trzonem przyjemność nieść będzie wasz ulubiony króliczek – czyli dodatkowy stymulator. Tutaj kształtów także mamy mnogość, od tradycyjnego zwierzaka po końcówki podwójne, wygięte, krótkie i długie, szerokie i wąskie. Jest ich mnóstwo, tak jak mnóstwo jest sposobów, na które kobieta lubi być dotykana i pieszczona.
Są jednak pewne modele, które trafić powinny w gusty większości kobiet. Na tyle uniwersalne w formie i skuteczne w działaniu, by panie z ochotą poddały się ich działaniu i zatraciły w rozkoszy. Naprawdę ciężko o lepszy wybór niż wibrator, który jednocześnie pieści od środka i od zewnątrz, zalewając falami rozkoszy...
Wibrator B Swish - bwild Classic
Ten model spełni oczekiwania pań, które dopiero szukają pierwszego wibratora, które chcą sprawdzić, czy króliczek to faktycznie „ich bajka”. Jest bowiem szokująco tani. Chociaż pochodzi od uznanego producenta i wykonany jest bardzo starannie, to cena należy do więcej niż atrakcyjnych. Wielkość przyjazna, nie za duża, pasująca nawet paniom nie mających wielkiego doświadczenia seksualnego. Mimo niskiej ceny i tak wyposażono go w dwa silniki – jeden kieruje wibracje na łechtaczkę, drugi na punkt G. Jak widzicie końcówka penetrująca jest specjalnie wygięta, by łagodnie wejście na dno pochwy i stamtąd rozsyłać rozkosz do wszystkich miłych miejsc. Świetny wybór by przetestować króliczki i pokochać je. Z wzajemnością jak sądzimy :)
KLIKNIJ W ZDJĘCIE ABY ZAKUPIĆ PRODUKT
Wibrator - Svakom Trysta Rabbit Vibrator
Svakom oferuje nam wibrator stymulujący łechtaczkę, który należy już bez wątpienia do wyższej kategorii. Tak jakościowo, jak i cenowo. Ładowany przez USB, by mógł pracować długo z pełną siłą. Możecie używać go przez około godzinę, nim padnie ze zmęczenia. A później znowu zawołajcie go do zabawy, bo przecież ma aż 35 możliwości ustawienia trybów pracy, po jednym razie nie przetestujecie wszystkich :) Model jest bardzo ergonomiczny, świetne leży w ręce. Całość ma blisko 20cm, więc wygodnie się trzyma, pozwala swobodnie operować czy to dłonią kobietą czy partnera. Jak widzicie trzon jest specyficznie wygięty. To częsty zabieg, by wibrator lepiej wchodził w kobietę. Dzięki temu pieszczota jest naprawdę wybitna. Stymulator łechtaczki jest na tyle duży, by długo pozostawać w je okolicach i obejmować ją szerokim uściskiem. Dodatkowo wyposażono go w lekkie żebrowania, nierówności – dzięki temu jeszcze przyjemniej się go używa. A teraz przyjrzyjcie się samej końcówce. Coś tam wystaje, prawda? Pod powierzchnią, na samej główce, kryje się niewielka kuleczka. Ona też się porusza. Ścięta końcówka trzonu przylega do dna pochwy, a ta kuleczka wędruje po nim, głęboko masuje i pieści nieustannie. Spróbujcie opanować krzyk rozkoszy, po takich zabiegach. Nie próbujecie? Słusznie.
KLIKNIJ W ZDJĘCIE ABY ZAKUPIĆ PRODUKT
Wibrator - The Rabbit Company The Come Hither Rabbit
Wkraczamy na kolejny pozom jakości i ceny. Nie kryjmy – nie zawsze idą one w parze. Ale w tym przypadku otrzymujecie faktycznie prawdziwe cudeńko. Oczywiście również ładowane przez USB, co jest standardem w produktach tej jakości. Duży, by wygodnie można było trzymać go w ręce. Trzon i stymulator łechtaczki pracują na odrębnych silnikach, przez co wrażenia są bardzo wyraźne i idealnie trafiają we właściwe miejsca. Co więcej są one osobno sterowane. Można więc ustawić delikatne mruczenie trzonu i szybkie wibracje na łechtaczce. Albo na odwrót. Albo jeszcze inaczej. Sześć kombinacji do każdej końcówki daje spore pole manewru. Stymulator łechtaczki w tym przepadki ma formę tradycyjnego króliczka – znak rozpoznawczy producenta – o długich, mięciutkich uszkach i twardym pyszczku. Czyli w zależności jak głęboko wibrator tkwi w kobiecie łechtaczka będzie inaczej pobudzana. Brawo za różnorodność, z tym modelem na pewno nie można się nudzić w łóżku. Największe wrażenie robi jednak główka wibratora. Zastosowano tu rozwiązanie zwane „come hither”. Spotkacie je wyłącznie w drogich, ekskluzywnych wręcz wibratorach. Polega ono na tym, że główka kiwa się. Dosłownie. Po penetracji, zamiast spokojnie spocząć na dnie pochwy zaczyna harcować. Ruchy takie podczas pieszczenia kobiety często wykonuje doświadczony kochanek, wiedząc, jak mocno na nią wpływają. Tu zastępuje go wibrator. Na podobieństwo kiwającego palca trzon porusza się, wibruje, naciska na ścianki pochwy, cudownie masując punkt G. W tym czasie opiekę nad łechtaczką sprawuje wierny króliczek, dziarsko zasypując ją pieszczotami... To wibrator, przy którym kobieta czuć się może w pełni dopieszczona.
KLIKNIJ W ZDJĘCIE ABY ZAKUPIĆ PRODUKT